Jak zawsze, znów można by opiewać piękno każdej milisekundy tego dzieła, zachwyć się idealnym balansem na linii zsypu odpadów akustycznych. Kolejna kompilacja toczy się niczym przemysłowa bela papieru toaletowego przez ulice San Francisco miażdżąc srające jamniki i ruchem jednostajnie przyspieszonym oddalając się w stronę zachodzącego słońca w akompaniamencie alarmów samochodowych. Jednocześnie romantycznie, niebezpiecznie i groteskowo w idealnie dobranych proporcjach. To właśnie Masterdysk.
Idea to break down the walls of music industry and steal the secret of ruling brains, and minds through music that has not been known to humanity before. This was only the beginning of much bigger initiative - over years more and more people started to gather around Fucklogic Records - a simple man's thought became reality; people united by desire to shake Olympus, and abolish it's music gods.