Wyraźniej from No Future by Majkel
Tracklist
7. | Wyraźniej | 3:14 |
Lyrics
Siedzę na dachu bloku, ale zachowam spokój,
choć nie ma stąd widoku, na to co w przyszłym roku,
patrze na chmury szukam znaków i szukam tropów,
wypuszczam swoją chmurę w górę, nie rzucam fochów,
widzę tu tyle hip-hopu, jakby to było Queensbridge,
tu chłopy robią bitbox, nawet jak mówią że piździ,
jeden drugiemu bliźnim, serio tacy byliśmy
to nie czas chłopaki sorry, sami się zmieniliśmy,
dziś życie mieli myśli, weź lepiej przelicz liczby,
wniosek? Nigdy nie jest za późno by się wybić z ciżby,
a gdybyś chciał mi przeszkodzić? strzelił w pysk bym,
tu dzieje się prawdziwe życie nie to z telewizji,
choć mam tu swoje ukryte prawdy i trudne sprawy,
dlaczego ja nie mam być kimś kto nad i kropkę postawi,
uwaga, to bragga może zabić pamiętaj że ten zbiera śmierć,
kto sieje nienawiść lepiej coś nawiń, ale nie przychodź z kawałkiem,
chcesz być Biggym, najpierw sprzedaj swoją pierwszą działkę,
srał pies, tych wszystkich raperów bez przeżyć,
pomyśl jak mi to powiesz bym mógł ci uwierzyć
ref.
Dziś rzadko siadam na ławce,
chociaż fart jest że do niej nie przymarzłem,
przynajmniej widzę wyraźniej,
kto gdzie patrzy wołają cześć Majkel
Dziś rzadko siadam na ławce,
chociaż fart jest że do niej nie przymarzłem,
przynajmniej widzę wyraźniej,
co by było gdybym nagle nie wstał z niej,
Jeśli nagle bym umarł, nie szukaj mnie w niebie,
ani w piekle też nie widzę miejsca dla siebie,
po pierwsze to nie wiem jeszcze, dokąd tak biegnę,
choć gonię w piętkę, życie jest piękne więc pogram w tę grę,
mówisz życie to dziwka? możesz tak sądzić,
widocznie romans z dziwką też jest fascynujący,
choć bywa że niechcący, złe się drzwi otwiera,
nie wierz nigdy kobiecie podpowiedź z budki suflera,
a mnie wsio rawno, meżczyzna czy kobieta,
ja tylko chodzę ze świecą i szukam człowieka,
choruje na otwartą głowę, na to nie ma lekarstw,
niestety nie zarażam, ale tłum i tak ucieka,
nie jestem Święty tak jak Święty to nie Majkel,
Tu Wolno Palić więc palę majka z majkiem,
zagryzam kablem, zapijam wodą po wiadrze,
choć polski rap ma kaftan ciasny jak kondom po Viagrze,
pan raper tak rzekł i poszedł w pizdu,
zmoknąć w deszczu braw i wyschnąć w wietrze gwizdów,
trzeba lecieć do gwiazd i spaść na pysk znów,
żeby docenić pasje co kwitła na boisku,
ref.
Dziś rzadko siadam na ławce,
chociaż fart jest że do niej nie przymarzłem,
przynajmniej widzę wyraźniej,
kto gdzie patrzy wołają cześć Majkel
Dziś rzadko siadam na ławce,
chociaż fart jest że do niej nie przymarzłem,
przynajmniej widzę wyraźniej,
co by było gdybym nagle nie wstał z niej
Credits
Tekst: Majkel
Beat: Święty
Voc: Magdalena Soczawa
Scratch: DJ MarianoMBH
Mix, Master: Święty w Tu Wolno Palić Studio